Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2020

Dystans całkowity:105.59 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:07:02
Średnia prędkość:15.01 km/h
Maksymalna prędkość:53.60 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:52.79 km i 3h 31m
Więcej statystyk

Podgórze

Czwartek, 6 sierpnia 2020 · Komentarze(0)
Kategoria City
Skumulowane przejazdy typu "załatwienia na mieście" i wieczorny przejazd zwiadowczy przez Podgórze i bulwary wiślane.

Zlokalizowałam nowe ścieżki w okolicy kopca Krakusa, ciekawą palarnię kawy do wypróbowania, trzy nowe punkty gastronomiczne do sprawdzenia przy Rynku Podgórskim, nacieszyłam oko miejskimi widokami z kolorowym zachodem słońca. Na ścieżkach dużo rowerów i hulajnóg, a także biegaczy bez odblasków. I komarów dużo- nie tylko na ścieżkach rowerowych. Przy Wiśle restauracje-barki prawie pełne gości. Przy kładce Bernatka wszystkie stoliki na zewnątrz zajęte, miły gwar rozmów i kuszące zapachy z makaroniarni. 

Ojców i Pieskowa Skała

Niedziela, 2 sierpnia 2020 · Komentarze(0)
Ojców i Pieskowa Skała przez Pękowice

Wyjazd 6-osobową grupką, ale bez ducha rywalizacji, a raczej w duchu solidarności i na luzie. Bożo upiekła doskonałą chałkę z kruszonką, ja przygotowałam karmelizowany słonecznik (podobno też smaczny). Po drodze był też oczywiście pstrąg ojcowski na obiad, podany, niestety, na plastiku. Wprawdzie był kosz do segregacji odpadów, ale co z tego jak papier i plastik wędrował do jednego worka, odpadki do innego, a i tak widziałam, że wszystko było zmieszane. Ech.

Były też jeszcze później lody o smaku gruszka-pietruszka w Lodowej Chatce, mniam.

Odkrycie po drodze: Enoteca - otwarta wczoraj kawiarnio-winiarnia z leżaczkami i pięknym widokiem na Zielonki. Przemiła obsługa i gratisowe ciasto z rabarbarem do kawy.



Duży ruch rowerowy, dużo pieszych, kawiarnie i okoliczne jadłodajnie zapełnione gośćmi i chyba nie widziałam nikogo w maseczce.

Przyrodniczo- pięknie. Co jakiś czas widać było góry w oddali. Przejazd lasem przy strumyku mile ożywiający i chłodzący. Oko nacieszone zielenią. Z obserwacji fauny: (chyba) mama-kokoszka z małymi kokoszętami na stawie przy zamku w Pieskowej Skale oraz (chyba) myszołów a także dzikie gołębie lubujące się w zabawie '' siądę sobie na drutach i będę udawał ptaka drapieżnego, na pewno ktoś się nabierze'' (nabrał się!)
Jak na pierwszy taki długi wyjazd w tym roku forma niezła, przyjemności z jazdy oraz sił nie odbierała mi już na szczęście alergia.