Kraków /byznesy + dzięcioł, dudki i zimorodek
Wtorek, 28 lipca 2020
· Komentarze(0)
Kategoria City
Parę załatwień na mieście, a przy okazji wizyta w barze mlecznym, gdzie jest tylko jedna interesująca mnie pozycja: pierogi z borówkami podawane z kleksem śmietany i obficie posypane cukrem. Rozkoszne.
W lokalu klienteli brak, miłe panie obsługujące miały chwilkę odpoczynku. Delektując się daniem, oglądam obfite paprotki, epipremnum i skrzydłokwiaty.
Po drodze nowy mural na Rondzie Mogilskim, parę nowych szyldów przy Kazimierzu. Na placu Nowym nie tak tłoczno i gwarno, jak zazwyczaj w lipcu, są też turyści zagraniczni (wg mojej intuicji: ci co rozmawiają w obcym języku, stoją z aparatem i przewodnikiem bądź mapą w ręku na chodniku).
Po drodze miejsce-pewniak z zimorodkiem ;)
Żar niemiłosierny.





W lokalu klienteli brak, miłe panie obsługujące miały chwilkę odpoczynku. Delektując się daniem, oglądam obfite paprotki, epipremnum i skrzydłokwiaty.
Po drodze nowy mural na Rondzie Mogilskim, parę nowych szyldów przy Kazimierzu. Na placu Nowym nie tak tłoczno i gwarno, jak zazwyczaj w lipcu, są też turyści zagraniczni (wg mojej intuicji: ci co rozmawiają w obcym języku, stoją z aparatem i przewodnikiem bądź mapą w ręku na chodniku).
Po drodze miejsce-pewniak z zimorodkiem ;)
Żar niemiłosierny.





